11/24/2008

Chhukhung Ri & Chhukhung

Chhukhung
Chhukhung Ri

widok z Chhukhung Ri na Chhukhung



w oddali Makalu, na pierwszym planie Island Peak




Wstajemy wczesniej niz zwykle. Zimno. Jemy po zupce chinskiej i troche konserwy. Jak sie potem okazalo na caly dzien nie starczylo. Po 2 h dochodzimy do podnoza gory. Po nastepnych 2h stoimy na szczycie Chhukhung Ri (5550 mnpm). Robimy zdjecia. Spotykamy grupke Polakow. Mowimy im, ze chcemy wejsc na kolejny wierzcholek. Odradzaja nam, widac ze maja juz dosc. Oczywiscie ich nie sluchamy i idziemy na wyzszy wierzcholek. Zajmuje nam to okolo 1,5h. Ciezko bylo. Co 10 krokow stajemy i lapiemy oddech. Na samym koncu niespodzianka: kilkunastometrowa sciana. Nie ryzykujemy - jestesmy zmeczeni i obchodzimy przeszkode. Na szczescie znalezlismy latwiejsza droge na szczyt. O godzinie 16.00 stoimy na wierzcholku Chhukhung (5833 mnpm). Nasz rekord wysokosci. Szybko sie ewakuujemy bo pozno, zimno i zle sie czujemy. Zejscie ciezkie po ruchomych kamieniach. Juz po zachodzie slonca znajdujemy szlak. Okolo godziny 21.00 docieramy do naszego hotelu. Wlascicielka robi nam przysluge i przygotowuje kolacje specjalnie dla nas. Robert nie polubil kolacji - kolacja nie polubila Roberta. Padamy ze zmeczenia.

2 comments:

Magda said...

Hej Areczku. Zupka chinska i konserwa, a nie tort ze swieczkami?
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!
Powodzenia i czekamy na wiecej relacji z wyprawy.
Pzdr
Magda&Michal&Gucio

Marcin said...

no coraz lepiej to wyglada a i wy widze zadowoleni. tak trzymac.