11/21/2008

Paiya - Thado Koshigaon



w oddali Cho Oyu

goscinna i pomocna rodzina poznanego szerpy

tragarz

Rankiem delektujemy sie widokiem oddalonego o kilkadziesiat km Cho Oyu. Zaczynamy pic coraz czesciej wode gorska bo ta w sklepach jest juz nieprzyzwoicie droga. Co nas nie zabije to nas wzmocni. Po poludniu mijamy bokiem Lukle. Widzimy jak od czasu do czasu startuja i laduja awionetki. To bardzo niebezpieczne lotnisko. Miesiac wczesniej doszlo do wypadku podczas ladowania. Tylko pilot przezyl. 18 osob zginelo.
Wieczorem znajdujemy przyjemny hotel w Thado Koshigaon. Wlasicielem jest znany szerpa (6 razy szczyt Everest, 5 Cho Oyu, Ama Dablam itd). Najadamy sie do syta bo wlasciciele nie zaluja nam jedzenia po tym jak zaprosili nas do siebie do kuchni. Zostawiamy takze depozyt w postaci namiotu , ktory jak sie okazalo nie bedzie nam potrzebny a jak do tej pory musielismy go niesc.
W nocy jest juz b zimno.

No comments: