10/28/2008

MONGOLIA


dzikie konie


w Mongolii ladniej jest kiedy nie ma zabudowan


porzadna antena to podstawa




zachod slonca na pustyni

osada na odludziu


Mongolia to kraj obszarowo 4 x wiekszy od Polski a mieszka w nim raptem tylko kilka mln ludzi. Caly dzien za oknem tylko pustynia - piasek - pustynia - gory -piasek i tak na okraglo.
Co jakis czas jakas osada na totalnym odludziu. Czasami nawet jeden dom i nic wiecej. Nie widac ani ludzi ani samochodow. Stolice Mongolii przespalismy.
Za to wagon restauracyjny mongolskich kolei to wypas. Ozdobek mnostwo lacznie z bronia na scianie. Poznalismy, tzn przysiadl sie do nas jeden taki przemytnik North Face, ktory kupuje w Pekinie i 4 x drozej sprzedaje w Mongolii. Od razu zamowil 2 butelki wodki. Prawie zmusil nas do picie razem z nim. Ledwo udalo nam sie uniknac picia tego swinstwa (52% made in china). Chyba sie w koncu obrazil ale nie bylo wyjscia. W PL takiej goscinnosci nie uraczysz. Na granicy stalismy najpierw Rosja/Mongolia 4h - Mongolia/Chiny 7h !! (wybaczam im gdyz wymieniali podwozia (inny rozstaw torow jest w Rosji) kiedy to my siedzielismy i gralismy z poznanymi Szwedami w ..Chinczyka hehe). Jednak wypelniania sterty takich samych deklaracji to juz przesada. Odmowilismy kiedy przyniesli nam deklaracjie w j mongolskim. Auf deutsch gesagt: Sozialismus pur!Wydaje mi sie ze Chinscy konduktorzy znaja tylko jedno slowo: Passport. Zero uprzejmosci. Pozatym ciagle pluja. Mezczyzni i kobiety, bez roznicy. Pomine lepiej ten temat.
Potem juz Chiny i calkiem inny krajobraz. O wiele ciekawszy. Jestesmy w Pekinie juz drugi dzien ale o tym napisze za kolejnym razem (o ile ta kolejna raza bedzie bo zaczynaja sie klopoty - pozwolenie na wjazd do Tybetu).
Pozdrawiam. Roberta nie ma. Spi.
A

No comments: